NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród
Janinko niezmiennie dziękuję , jak nabyliśmy działkę było to kawałek pola , pożycie bodajże , perz ,i inne chwaściory, przyjechał okoliczny rolnik i zaorał , rosła jedna samosiejka sosny , ja pracowałam , więc czas mocno ograniczony i zrobiłam kilka klomgów z kwitnącymi a reszta to iglaki , z czasem zrobił się busz , mało słońca i na kwitnące nie miałam co liczyć , juz początkiem sierpnia trawa ok 14 była mokra , bo nie zdążyła wyschnąć,wkurzała mnie ta ciemnica , i pomału zaczęliśmy oczyszczać gęsto rosnące świerki i sosny , które też wyglądały raczej biednie ,gdy mają za mało powietrza i rosną w ścisku , wędrówki do gminy poskutkowały i dostaliśmy pozwolenie na usunięcie 27 drzew (wszystkich i tak nie usuneliśmy z powodu choroby męza )ale sukcesywnie moze jeszcze w tym roku zrealizujemy ten plan , do wycinki ,przyjechał człowiek ze sprzętem i poprzycinał te najwyższe a póżniej mąz ciachał piłą , badyle liche zostały spoalone ,gruge do pieca kominkowego i cała sterta zasieków jeszcze czeka na swoje unicestwienie , tym sposobem mam trochę ala lasu i trochę kwitnących..
Lilie i wszystkie cebulowe (no prawie) kupuję od kilku lat w LILYPOLU od P.Pajdy z cebul jestem zadowolona ...
Janinko , podejrzę nazwę liliowca bo wiem jak się nazywa ale chcę poprawnie napisać ..


  PRZEJDŹ NA FORUM