Dwa w jednym, czyli miejska dżungla |
Witaj Jurku ano z ogrodowania nici, w dodatku wirus mi się przyplątał. A, to one tak się nazywają? Kaśki- ładnie! Elu te iryski to maluchy, dasz radę je wcisnąć w przydomowym. A wawrzynka mam 3 lata chyba, dokupiłam dwa lata temu jeszcze odmianę o białych kwiatach, ale nielegalny fatygant Kredki połamał mi go, bydlak, i teraz powoli odbija. Tak wyglądał kwitnący w ubiegłym roku. Beti kup, kup, wiosną to radość dla oka. A do Paryżewa wybierz się koniecznie. Ja jeszcze wiosną muszę pojechać, bo już wszystkie pory roku widziałam, ale ponieważ Charles Aznavour śpiewa: J'aime Paris au mois de mai, chyba trzeba to zobaczyć Ewciu o, niewątpliwie zapach ma tu znaczenie. Kibel, z przeproszeniem, we wrzosach a sypialnia na kępie lawendy, która wygląda dzięki temu jak wymiętolona kupka chrustu. |