Rozmowy przy kawie (10) |
Witajcie z czystolandii Tak więc leki zaczęły już działać, bo Jo spokojny jak aniołek, śpi grzecznie w dzień i w nocy też, a jak idzie do kibelka to tak po cichutku, że nawet nie słyszę, a dzisiaj w nocy to zabrał swoją pierzynkę i poszedł spać do salonu, jak potem mi powiedział, że tutaj jest cieplej ... Wczoraj troszkę się zelziłam, bo wiedzą przyjaciele, że Jo ma cukrzycę i pewnych rzeczy mu nie wolno, ale oni to chyba są idiotami z innej planety wszyscy razem wzięci, bo znoszą mu chipsy, po których boli go brzuch, a wczoraj to już przegięli, bo przynieśli piwo w ilości sztuk jeden, noż kurde mać, a ja, to co??? sroce spod ogona wypadłam?? no i odgryzłam się wieczorem jak przyszła pielęgniarka mierzyć cukier i okazało się że Jo miał wysoki poziom cukru i pyta, co jadł, a ja mówię, że przyjaciele piwo mu przynieśli, ale żeby to była ta mała buteleczka, ale to litrowa butla, powiedziała, że zadzwoni do rodziny i powie, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, no i dobrze im, bo jak by dla mnie też przynieśli, to pewnie bym przemilczała hehe Mężuś pytał się wczoraj, jaka pogoda u mnie, bo jak wracał z pracy to śnieg sypał, a tutaj cały dzień mam okno otwarte i nawet raz już spałam przy otwartym oknie, ale rolety były zaciągnięte, jest tu cieplej chyba jak u nas w kraju, no i w domu jest bardzo gorąco, bo Jo wszędzie gdzie się da odkręca grzejniki na full można paść, ale jemu cały czas jest zimno, to wina słabego krążenia chyba, na termometrach w mieszkaniu mamy po 29 st idzie oszaleć, ja na boso biegam w krótkich portkach i bluzeczce, a Jo poubierany w ciepłe dresy, czapkę ma na głowie i szalik pod szyją, o jeju jak tu latem musi być gorąco Wczoraj posiedziałam sobie na tarasie, kawusię wypiłam i krzyżówki rozwiązywałam, a ptaki to takiego wścieku piórek dostały, że jedne przez drugie krzyczą, które głośniej i ładniej, Jo jak zobaczył, że ja tak sobie siedzę, to koc mi przyniósł, bo zimno jest, a ja myślałam, że padnę.. |