Będzie cała fotorelacja robiona zza szyby, bo oczywiście padało. Podziwiam tego faceta.
lewy konar
![](http://images67.fotosik.pl/702/7a23ec334e61a7a2med.jpg)
teraz wyżej
![](http://images67.fotosik.pl/702/11e1f882b505d62emed.jpg)
prawy konar
![](http://images68.fotosik.pl/701/6086acf89b2f7593med.jpg)
![](http://images69.fotosik.pl/701/7c6a4704f9934332med.jpg)
i bierze się za pionowy konar... szkoda, że nie uchwyciłam wcześniej na drugim zdjęciu jak spada....
![](http://images69.fotosik.pl/701/c3b0cd89cac289ebmed.jpg)
![](http://images67.fotosik.pl/702/feceaa4770e0b301med.jpg)
i teraz schodzi niżej i tnie
![](http://images69.fotosik.pl/701/f6cf68650e149ecamed.jpg)
Grube konary pocięli na małe klocki, to łatwo mi się ładowało na taczkę i przewiozłam pod komórkę. Zostały jeszcze takie 4-10 cm na jutro.
![](http://images69.fotosik.pl/701/f0c0c015c12e5518med.jpg)
![](http://images69.fotosik.pl/701/95e9fac9e8805506med.jpg)
Wszystkie gałęzie ciągaliśmy z mężem pod bramę i pracownik mielił w rębarce, więc śladu po nich nie ma. Jak właściciel odjechał, to jeszcze ładnie się uśmiechnęłam do pracownika i poprosiłam, by dokończył ciąć leszczynę Więc teraz domek ogrodnika ma południowo-zachodnia stronę śliczną i zastanawiam się, czy różycę pnącą tam posadzić...
Ogród z pomniejszoną gruszą wygląda dużo lepiej. Teraz zawiśnie tam hamak między gruszami i będę się wylegiwać ![pan zielony](/emot/icon_mrgreen.gif)
![](http://images66.fotosik.pl/701/edd278244e50267dmed.jpg)
![](http://images67.fotosik.pl/703/3624b15a74d9fb07med.jpg)
Dużych strat nie ma, tuje, świerk srebrny, porzeczki i agresty jakoś przeżyły. Tylko różyca Lykkefund, rosnąca pod ciętą gruszą straciła jedną gałązkę... wbiłam ja obok niej, niech rośnie. Teren lekko uporządkowałam, na tyle ile sił w rękach wystarczyło. Jutro dokończę i zacznę przesadzać wszystko co owocowe z tej części ogrodu. |