Na diecie rozdzielnej
No jak tam? Padłyście z głodu, czy podżeracie czekoladę i wstydzicie się przyznać?
Ja po weekendowych występkach płacę na razie stabilizacją wagi...na poziomie 59,5
Ale nie poddaję się, dzielnie dietuję, w końcu musi ruszyć w dół, nie?
PRZEJDŹ NA FORUM