Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Bea wielkie dzięki za bardzo ciekawe propozycje ale.... Ja znam powód, który jest czwartym pan zielony Otóż duecik Tycia-Yogi bawią się w śledczych. Moje rabaty były grubo przykryte liśćmi. Po ich zdjęciu, tunele nornic ukazały się i wzbudziły zainteresowanie..... Oboje potrafią siedzieć nad jedną dziurą, lekko powiększoną aż do ciemności egipskich. Kopią tam gdzie jest część mało do tej pory uczęszczana: pod dużą gruszą i malinami. Nie martw się, na łańcuch nie pójdzie, za mocno go kochamy..... Jest mało reformowalny, ale i czasu na naukę za mało mu poświęcam.... no czasu mi brak. Usilnie staram się by nauczyć go przychodzenia na zawołanie. On czuje się tak ważny na swoim terenie, że nawet w nocy by stróżował.
Wczoraj przyszedł pod bramę wielki owczarek niemiecki.... całkiem sam. No i przez godzinę biegali w tempie torpedy wzdłuż płotu..... Bałam się, że ta krucha siatka nie wytrzyma, jak się ten duży pies oprze. Zrobiło się ciemno i wreszcie pijany właściciel przypomniał sobie o psie, że go wypuścił.... Nie jest łatwo chodzić z Yogim na spacery po okolicy, bo mnóstwo burków wypada i gryzie. Na spacery do lasu jeszcze czasu nie mamy.


  PRZEJDŹ NA FORUM