Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Przykro mi, Basiu, że Yogi Ci kopie. Mam troche poczucie winy, bo u mnie nie kopał nic a nic i myślałam, że go to nie interesuje zawstydzony Co prawda nie pytałaś wprost mnie, ale napisałaś, że nie wiesz, co z nim zrobić, więc pozwolę sobie na odpowiedź.
Przychodzą mi do glowy trzy-cztery przyczyny takiego kopania w ogrodzie.
Byc może sie nudzi, tzn. ma za mało okazji do wyładowania energii, być może potrzebuje więcej spaceru, byc może dłuższego spaceru, być może dwóch spacerów dziennie... Być może potrzebuje sie więcej wybiegać, a nie może, bo ogród jest za mały dla takiego biegacza. Wiadomo, że puścić go luzem jeszcze raczej nie możesz (i w ogóle na niego trzeba uważać i puszczać go tylko zdala od drogi itd), może dobrze by było kupić długą linkę, np. 10-15m i zabierać go na długi spacer na takiej lince, żeby mógł troche pobiegać i miał szanse sie zmęczyć oczko
Drugi powód kopania to chęc zwrócenia na siebie uwagi właściciela, często powiązany własnie z niezaspokojoną potrzebą ruchu. Pies stara sie coś powiedzieć włascicielowi poprzez wykonywanie pewnych czynności, czasem może to byc gryzienie kapci, czasem kopanie dołków.
Trzeci powód to naśladowanie własciciela. Skoro Ty kopiesz w ogrodzie, to znaczy, że kopanie jest dobre i tak należy postępować lol To sie dość często zdarza. Pomaga podarowanie psu "piaskownicy" do zabawy, czyli przeznaczenie mu miejsca, gdzie może kopać do woli, gdzieś w kącie. Aby nauczyć go kopania tylko tam, warto zastosować dodatkowe atrakcje, np. w tym miejscu zakopywać mu coś do jedzenia, na początku tak, żeby widział, że tam zakopujesz coś dla niego, potem "w tajemnicy". Dobrym rowiazaniem jest np. "kula-smakula", taka zabawka z zakamarkami w które wkłada sie chrupki albo kawałki parówki, pasztetu, twarożku (chociaż do zakopywania w ziemi lub piasku to jednak najlepiej nadają sie suche chrupki) Żeby to jedzonko nie było oklejone ziemią dobrze jest zawinąć "smakulę" w szmatkę, pies sobie łatwo rozwinie, a smaczki nie bedą upaprane ziemia tak bardzo jak bez jekiegokolwiek okrycia. To zwykle działa. U mnie sie sprawdziło, miałam suczkę Fifi, która namiętnie kopała, a była spora, więc i dołki były spore oczko W końcu "dałam" jej jedno miejsce, gdzie pozwoliłam jej kopać, a nawet chwaliłam ją za to, że tam kopie i to rozwiazało problem, od tamtej pory ryła tylko w tym miejscu lol Swoja drogą była bardzo pracowita i wyryła taki dół, że cała do niego wchodziła na stojąco (ważyła 30kg), gdy sie juz zestarzała i przestała kopać, napełniliśmy ten krater kompostem i posadziliśmy tam powojniki, rosną jak złoto, nazywamy je powojnikami imienia Fifuni oczko
Czwarty powód kopania to zwykła ciekawość, pies po prostu chce sprawdzić, co Ty tam robiłaś w tej ziemi... oczko Jest nadzieja, że podane wyżej sposoby wyeliminuja także tę ciekawość i pies bedzie bardziej zainteresowany swoja "piaskownicą" niz innymi miejscami w ogrodzie. Widzę też pewną małą możliwość odciągnięcia uwagi psa od sprawdzania, co zakopałaś w ziemi. Mianowicie po posadzeniu czegoś do ziemi, przekopaniu grządki itp. można obok rzucić kilka chrupek albo jakichś małych psich smaczków, rozrzucić luźno, tak, żeby psiak musiał poszukać. To powinno skupić jego uwagę na tyle, że przekopana ziemia obok straci całą swoja atrakcyjność. Dla wzmocnienia efektu kilka takich chrupek dobrze jest zostawić też w innych miejscach, wtedy pies zajmie sie tropieniem pyszności, a o grządce zapomni.
Mam nadzieję, że mój wywód pomoże Ci okiełznać małego szkodnika-kopidołka lol


  PRZEJDŹ NA FORUM