Podczas tej ostatniej niedzieli też przełamywaliśmy sezonowa chandrę pracami ogródkowymi.
Ja szalałam z sekatorem (i nadal nie skończyłam), M przekopał kawałek warzywnika.
Przygotowaliśmy miejsce po drugi kompostownik.
Warzywnik zimą też zarastał chwastami, więc nie ma siły, żeby taki obszar pielić dokładnie, po prostu po przekopaniu wybierzemy największe kłącza i będziemy siać groszek i bób. Przy okazji natknęliśmy się na korytarz-spiżarnię jakiegoś gryzonia. Zapchał sobie różnymi korzonkami tak z 60 cm tego korytarza. Ale szczerze mówiąc to nie zauważyliśmy w sezonie jakichś strat w warzywniku, więc tylko się śmialiśmy z tych resztek pasternaku i in.
Nadal nie mam za bardzo czym się pochwalić oprócz krokusów. Na razie kwitną mi te sadzone jesienią 2013, a te z zeszłej jesieni wypuściły tylko liście. Fakt, że te akurat mają taką miejscówkę, która chyba najszybciej się nagrzała.
minus nie chce wstawiać, więc będą miniaturki
jeden z pierwszych pierwiosnków ząbkowanych
|