Rozmowy przy kawie (10) |
Dzień dobry! U nas też burość paskudna Wczoraj, żeby przerwać marazm i zniechęcenie na siłę wygnałam dzieci i siebie do ogrodu i pomogło...trochę pograbiłyśmy, nawet R. wypełzł i wierzby ogłowił, więc dziś, o ile się nie rozpada, trzeba będzie to powtórzyć Misiu zdrówka dla Ciebie! Wygrzej się, żebyś z nowym tygodniem odzyskała siły i mogła łapać dobrą energię w ogrodzie Beatko no wstaaaawaj...od leżenia d*** rośnie i kości bolą Za kawkę dziękuję, chwytam i idę popracować, póki dzieci śpią, bo R. dziś w trasę na większość dnia jedzie, więc potem trzeba im będzie jakieś zajęcia znaleźć...samych do ogrodu nie puszczę, po tym jak zobaczyłam jakie pomysły ma Sara |