NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród |
Elu, wzruszająca historię Barusia opisałaś. Ja to w ogóle się do naszych zwierząt mocno przywiązuję, nawet do chomika, jak był z nami. I bardzo mi ciężko, jak one chorują i cierpią, albo się boją. Ale, żeby było coś optymistycznego - dobrze, że sporo zwierzaków trafia do kochających ich właścicieli. |