LUTY to prawie wiosna :)
Ciachnęłam krzewuszki, pęcherznice i wszystko inne liściaste, bo mam większość malutką i chcę pobudzić do wzrostu. Tylko forsycję oszczędziłam aniołek
Wczoraj wysiałam lobelię, petunię i znalezioną skitraną od zeszłego roku szałwię błyszczącą.

Zaczęłam grabić, jedna setna jest wygrabiona i nie wiadomo kiedy reszta... w lutym mam nadzieję jeszcze oskubać róże z zeschłych liści i rozpiąć pnące, jeśli mi R. stelaże pociągnie dalej.

aaa i jeszcze ciachnęłam wybujałe nowe pędy przechowywanych pelargonii i wsadziłam do ukorzenienia.


  PRZEJDŹ NA FORUM