Rozmowy przy kawie (10)
Witam i ja, z kawusią. U mnie szaro, buro i ponuro, ale wolę to, niż to białe, mokre i zimne co to do Ani dowieźli.
Dziś wstałam późno, bo przed chwilą, ale w nocy miałam dużą przerwę w spaniu. Obudziła mnie duszność (niestety - astma!) i jakieś kołatania i trzepotania w serduchu (ono zdrowe, ale reaguje histerycznie na głupie zachowanie sąsiadów czyli oskrzeli i płucek). I zanim leki podziałały to połaziłam po mieszkaniu, w roli niekoniecznie białej damy. SKS i tyle! Jak nie krwawienie z nosa to inne hopsztosy! Do dooopy!
Ja chce już wiosny, powrotu na wieś i urobienia sie po pachy. To zaraz mi głupoty ze łba wywietrzeją.

Dziewczęta, piszecie o rozpoczęciu robót ogródkowych, o zakupach roślinek i nasionek, o wysiewaniu pomidorków, a mnie doooopa się marszczy z zazdrości. Ja też chcem! To nie, siedzę tutaj jak ta purchawa i po lekarzach i innych urzędach łażę. Ale już chyba niedługo. Myślę, że za dwa tygodnie już będziemy wracali.

Misiu, Małgosiu, Aguś, a ja nie daję rady w takich kaloszkach, za sztywne i twarde dla mnie. Ja mam stópki do niczego (platfus, haluksy itp) i każdy bucik mnie uraża. Więc niestety chodzę na co dzień ogródkowy w takich babciowych, szerokich, wygodnych "klompach" (tak mówiła moja babcia na tego typu obuwie!) , bo tylko w nich mogę chodzić, pod warunkiem, że są za duże i wyłożone elastyczną wkładką.
A jak potrzebuję dłuższe to mam takie gumiaki z pianki (lekkie i dość miękkie), obcięte nad kostka, bo moja obfita łydeczka się nie mieściła. zawstydzony
Ale ja rzadko kiedy potrzebuję te wyższe, bo u mnie piachy i każda woda zaraz wsiąka. Zakładam je tylko do kopania moich piachów, żeby się mi do butów nie sypało.

Agusiu też muszę sobie duży sekator kupić, bo to moje co mam, to za ciężkie dla mnie i łapy bolą przy obcinaniu wyższych gałęzi. On niby dobry jest, ale to taki męski model. pan zielony

Też sobie będę musiała różyczek kupić, ale jako, że mnie "wsio rawno" jaka to będzie odmiana (nie mam żadnej!) to kupię w ciemno. taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM