Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi |
Ale tłum miłych gości! tak wiem, wiem, to tylko ten pierwszy irysek na forum robił furorę ![]() Krzewy cięłam sanitarnie, ale pęcherznice, tawuły, jaśminowce cięłam też od góry - bardziej mi zależy na zagęszczeniu niż kwitnięciu, a te dwa ostatnie są z patyczków i i tak by nie kwitły. Krzewuszkę jedną prześwietliłam, reszta przesadzana jesienią nieco podeschła od góry, więc z cięciem czekam, aż puści liście i będzie widać, co obumarło. Reztę wiechci na razie zostawiam w spokoju, bo kompletnie pozapominałam co gdzie rośnie - wycięłam tylko ewidentne odpady, czyli uschłe zeszłoroczne kwiaty...do topinambura muszę podejść z maczetą, bo suche pędy ma takie, że można z nich szałas zbudować ![]() Mam nadzieję do końca tygodnia wygrabić suche liście, póki R. w domu. Pielić też w zasadzie można, bo ziemia mięciutka, ale na to już czasu nie starczy. W marcu chciałabym poprzycinać róże oraz pokulkować te wybujałe...róże będę ciąć instynktownie - nie jestem w stanie spamiętać, która do jakiej kategorii należy ![]() ![]() |