Rozmowy przy kawie (9) |
No ba, nie mogłam nie poinformować, ponieważ rzeczony osobnik odbiera tylko znajome numery, a mojego nie miał zapisanego... jeśli uważacie, że jestem lekko porąbana, to wybaczcie, nie moja wina, jak widać w tej rodzinie nie jestem pierwsza ani ostatnia (najbardziej uwielbiam śp. cioteczną prababcię, która w wieku lat 83 dręczona ciężką paranoją uparcie twierdziła, że pracownicy miejscowego komisariatu dybią na jej cnotę ). Iwonko, odebrałaś mi ostatnią nadzieję, bo w desperacji już myślałam, że dorwę pracowitego gerontofila i mu wspomnienie po cnocie za usługi budowlane zaoferuję Ewo a mama nie uratowała sytuacji? Idę do dziewcząt, dziś gnębi nas wszystkie trzy ból istnienia, co skończyło się zbiorowym rykiem przy kolacji (ja się powstrzymałam ) utuliłam umęczone dusze, zaproponowałam czekoladową pocieszkę, ale stan zawieszenia jest kruchy, więc trzeba nadzorować czujnie, jak obietnice Putina... |