Rozmowy przy kawie (9)
U nas zero stopni, a przy gruncie pewnie mniej, więc snieg bynajmniej sie nie topi. A nawet nieco popaduje zdziwiony Ale to był piedrwszy spokojny wyjażd do pracy od dobrych kilku dni. Bez nerowego odśnieżania i balansowania na granicy ryzyka, że wpadne w poślizg lub mnie zarzuci.
Co do dyskusji to i ja nie jestem za bezmyślnym rozmnażaniem, zresztą jak i zwierząt, tak i ludzi. Niestety bardzo często ludzie, którzy nie mają żadnych warunków nie zważając na to, jak te dzieci wychowają rozmnażają się na potęgę, nie zajmują się (bo i po co), a w ostateczności dzieci im bierzemy, po czym ... mają następne. Myslę,ze postęp medycyny wymusza na nas ograniczenia populacji, bo przecież jakoś na tej ziemi musimy żyć, coś jeść, czymś oddychać itp. Nie można mieć wszystkiego. Ale jednocześnie uważam, że posiadanie dzieci jest tym, co tak na prawdę ma w życiu sens. Każdy jednak może mieć swoje zdanie na ten temat. I bardziej mi przeszkadzają Ci, którzy rozmnażają się be zastanowienia i wyciagają ręce po pomoc, a potem przenaczają ją niekoniecznie zgodnie z celem, dzieci sie nie zajmują, niż Ci którzy są zdeklarowanymi zwolennikami bezdzietności.
Życzę wam miłego dnia i znikam do pracy oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM