Rozmowy przy kawie (9) |
Mnie też przeraża to, co pisze Bea. Już w czasach licealnych marzyłam o tym, że będę kiedyś miała dzieci i rzeczywiście mi się to udało i jest to największe szczęście mojego życia, zwłaszcza, że nie przyszło łatwo. A wtedy, gdy przechodziłam istną drogę przez mękę do spełnienia tego macierzyństwa, to poświęciłabym nie tylko wieloryby... W moim odczuciu to, co napisała Pat, nie było wcale niestosowne, wręcz wstrętne, było tylko reakcją na bardzo niestosowne i nietaktowne słowa Beaty. Trochę umiaru. |