Zdjęcia naszych prac - szycie |
Najpierw wypatrzyłam w lumpeksie komplet zasłon lnianych, poczekałam, aż stanieją do poziomu "każda sztuka za 3,00 PLN" i kupiłam. Miałam szczęście, że nikomu się wcześniej nie spodobały. Na komplet składały się 3 kawałki o wymiarach 142cmx145cm i jeden długaśny 32cmx415cm - razem zapłaciłam 12,00 PLN. Jak to zasłonki, miały przyszyte taśmy marszczące i były ładnie wykończone ze wszystkich stron, a więc pierwszym etapem pracy było odprucie i rozprasowanie wszystkich brzegów, bo chciałam wiedzieć, z jakimi wymiarami tak naprawdę mam do czynienia. Potem robiłam na kartce rysunki, rozpatrujące różne warianty połączenia kawałków. Kiedy położyłam materiał na łóżku, spodobało mi się bardzo zestawienie tych róż z zielonym pasem mojej starej narzuty. Odzyskałam więc jeszcze 2 zielone pasy ze starej narzuty i wtedy już miałam Wizję. Mam takiego bzika, że uwielbiam różne ciekawie drukowane brzegi fabryczne tkanin. Tu też były fajne, dwojakiego rodzaju, więc odcięłam pasy z tymi brzegami, żeby je wykorzystać do obszycia całości. To, co inni chowają w szwach, ja wyeksponowałam. Połączyłam ze sobą 2 kwadraty w róże, potem doszyłam zielone pasy, oczywiście wykańczając za każdym razem porządnie szwy po prawej i po lewej stronie. Na końcu obszyłam brzegi tymi paskami z brzegiem fabrycznym - jeden rodzaj na dłuższe boki narzuty, drugi na krótsze. To były kilometry stebnowania! Tak wygląda gotowa narzuta. A tu narożniki - z prawej i z lewej strony narzuty, no, żadne nici się nie ciągają, porządeczek jest! A potem do kompletu uszyłam wezgłowie łóżka z dwóch kwadratowych poduch, zawieszonych na ścianie. |