Rozmowy przy kawie (9) |
MaGorzatka pisze: Plany planami, a tymczasem zatkał się komin i R. poszedł na strych go czyścić. Cały dom mam zadymiony, a R. tłucze się na strychu od 40 minut. Odgłosy nasuwają obawę, że do wyczyszczenia komina konieczna jest rozbiórka części budynku. O, to u nas wygląda to podobnie...po czym, po paru godzinach z otchłani domu wyłania się człowiek czarny i spocony, jak Afrykanin po żniwach na równiku i znużonym tonem superbohatera po przejściach oznajmia, że znowu uratowal świat...a potem idzie do łazienki i zmywa tę czerń tak, że do wieczora z Domestosem usiłuję usunąć ślady bohaterskiej powłoki Aniu też bym nie odpuściła i skargę złożyła. Głupeczek w pługu zapewne sobie robotę ułatwił i zepchnął śnieg tam gdzie było pusto, tylko jaki sens odśnieżania ulic, jeśli jednocześnie odcina się mieszkańcom możliwość wyjechania na nie? |