Rozmowy przy kawie (9)
Nie uwierzycie diabeł Jak wyszłam na zewnątrz to okazało się, że nie tylko dalej pada ŚNIEG, to jeszcze ten palant, który odśnieża naszą ulicę na mój pięknie i z wielkim poświęceniem odśnieżony podjazd, idelanie przed moją bramę, wepchnął wielką stertę śniegu, którą było widać w mojej tylnej szybie samochodu. A samochód mam z napędem na 4 koła, więc nie jest niski diabeł Popłakałam się, jak to zobaczyłam. Odśnieżyłam minimum i pojechałam do pracy. Ale z pracy zadzwoniłam do kierowniczki działu odśnieżannia i powiedziałam m.in. że nigdy dotąd się nie skarżyłam, ale tym razem pan przesadził i jeszcze raz to zrobi to mnie popamięta, a w ogóle jak myślenie go boli, to niech go do mnie przyśle, a ja skrócę mu cierpienia diabeł Zdenerwowałam się tak, ze dobrze iz moja pikawka zdrowa, bo niewątpliwie by mnie to mogło zabić smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM