Rozmowy przy kawie (9) |
Dzień dobry! Potwornie zaspałam, bo zapomniałam budzika włączyć, ale jak się okazało, jak wstanę o 7.05 to też na 8 do szkoły zdążamy, tylko nieuczesane Po śniegu śladu nie ma, jest za to bura szmata i 5 stopni, ale zdecydowanie milej się na dwór wychodzi, jak zimnym śniegiem nie zacina. Mimo burości ptaki śpiewają, przebiśniegi kwitną, chyba jednak zima powoli zmierza ku końcowi Planów sensownych na dziś brak, więc chyba weźmiemy się za segregowanie ciuchów, bo znowu oddawały się pokątnemu rozmnażaniu i mimo oddania 2 worów wysypują się z szafy....przydałaby się magiczna różdżka, która by powiększała rozmiary i wszystkie te ciuchy dla dwulatka przerobiła automagicznie na ciuchy dla 7-latki Iwonko, Januszu zdrówka! Kurujcie się, bo wiosna blisko! Ja Sarę wyciągnęłam z przeziębienia syropami ziołowymi, ale R. się nie chciał leczyć, w związku z czym chyba dziś przedwcześnie zjedzie do domu, bo pojechał zasmarkany i zakaszlany i tylko mu się pogorszyło |