Rozmowy przy kawie (9) |
MaGorzatka pisze: Kury niosą się beznadziejnie. Wczoraj oboje poszliśmy do nich wieczorem i głośno mówiliśmy na zmianę słowa: "rosół" i "siekiera". Są to znane i powszechnie stosowane sposoby na podniesienie nieśności kur w przydomowych stadkach. A nie uznają, że zamierzacie je lepiej karmić oraz dozbroić na wypadek lisów? Pogoda parszywa, tzn. ogólnie fajnie, jeśli się nosa z domu nie wytyka, bo jak już się wytknie to trzeba się zmierzyć z zacinającym śniegiem i śliską paćką na drogach...niestety niedługo muszę znowu wytknąć, bo do weta tym razem z łysiejącą Mimi...a że Zygfryd po 2 miesiącach raczył mnie zaakceptować i raczył wprowadzić się do domu i czeka go wkrótce łapanka w celu odjajczenia, a w kolejce jeszcze Rudy, to zastanawiam się, czy nie poręczniej byłoby, gdybym zrobiła jakieś uprawnienia felczerskie, kupiła zestaw ostrych narzędzi i podbitych recept weterynaryjnych i sama medycznie ogarniała stado? |