Bry. Zdaje się, że przeszywający wiatr doleciał i do mnie z zachodu. Zimno, choć chyba z was wszystkich mam najwyższe temperatury. W nocy było raptem 1,5 na minusie. Nawet u Iwonki zimniej. Dario, dziękuję, zakoduję sobie. Bogusiu, czyje urodzinki? Twoje? Czyje by nie były, to wszystkiego najlepszego. Nie mam kwiatka, ale z serniczkiem przyszłam. Jeszcze gorący.
Nie zdążył ostygnąć... Jeszcze ciepły wcinamy. Bea, też nie lubię zakupów, nowych sprzętów, za nowoczesną techniką nie gonię. Telefon ma mieć zieloną słuchawkę i czerwoną. Reszta jest zbędna. Też denerwuje mnie to wszystko o czym piszesz, ale jedyne co mogę poradzić, to zacząć zmieniać świat od siebie samej. Ktoś kiedyś zażartował, że prowadzę życie iście ascetyczne, ale skoro mi to odpowiada, to nikomu nic do tego. Uważam, że można obyć się bez wielu rzeczy. Nawet sobie sprawy nie zdajemy bez jak wielu... Poprawka, tylko bez serniczka się nie da... Mmmmmm, taki pyszny.
Eeee, Justynko to ja w ramach tego samego kupiłam sobie nie tylko używaną kanapę, ale używany dom. Mało to mało, ale używany. Nawet gatki w nim były, ale darowałam sobie. To jedno mam nowe. |