Spieszę donieść, że jest tak, jak pisze Marysia, nad łazienką jest strych, co najwyżej myszy uciekną wstrząśnięte doznaniami akustycznymi I podłoga strychowa jest ocieplona potężną warstwą waty, dodatkowo deski podbitkowe otrzymają listewki zakrywające szpary. Deski są 'techniczne' czyli nawet nieheblowane, ale przejedziemy je szlifierką (my, tzn. R. ) i pobielimy - im dłużej o tym myślę, tym bardziej mi ta biel się widzi - teraz kwestia zdecydowania czy machnięte w całości na biało, czy takie muśnięte, jak po woskowaniu.
R. się rozkręca, stwierdził że podłogę też zdejmie w celu zafugowania stropu kolebkowego pod spodem oraz dokładnego zaimpregnowania desek, ale ma wykonać próbę na jednej desce, czy to się sprawdzi. Nie pozwolę ich ruszyć, jeśli okaże się, że nie da się ich zdjąć bez uszczerbku, bo gdzie ja teraz dostaną w rozsądnej cenie takie porządne dechy podłogowe o szerokości 30 cm? |