Rozmowy przy kawie (9) |
My już dotlenione i mam nadzieję, że trochę tłustych kalorii poszło precz. Kredka nawet zażyła kąpieli w rowie z wodą, no na to ja się nie piszę Iwonko z Kredką podobnie: na wolności definitywnie traci słuch W lesie nie można psów spuszczać ze smyczy ze względu na dzikie zwierzęta, co nie przeszkadza niektórym olewać przepisy. Ja kiedyś Kredkę spuszczałam, jak się trafił zdyscyplinowany kolega do zabawy, ale to też się różnie kończyło, np. kąpielą stworów w czarnym błocku. Kiedyś doznałam zupełnego zaćmienia umysłu i w śnieżny zimowy dzień puściłam ją z ...drugim haszczorem. No i 3 godziny z głowy, zniknęły z zasięgu wzroku po 10 minutach. Obleciałam las chyba ze 3 razy pytając wszystkich napotkanych spacerowiczów, łzy już łykałam, a to bydlątko czekało na mnie w tym samym miejscu, gdzie ją spuściłam W. pojechał na Koło na targ staroci, ciekawe co przywlecze |