Lanckorona - Willa Zamek |
Kochani, chciałam z Wami podzielić się miłością do pewnego miejsca... miłością od pierwszego wejrzenia Odkąd pojechaliśmy tam z W. kilka lat temu w pewien majowy weekend, miłość moja trwa niezmiennie, choć nigdy już później tam nie byliśmy. Mieszkaliśmy w Willi Zamek, jednej z kilku ocalałych pięknych drewnianych domów-pensjonatów. Prowadzi go rodzina Lorenców od pokoleń, a historia tego miejsca urzeka i sprawia, że człowiek przenosi się do innego świata... Tu znajdziecie więcej http://www.willa-zamek.pl/ Na początek piosenka pewnego pana, który tu bywał często i tak opisał to miejsce: Nasz pokój był tak usytuowany, że ten widok z balkonu mieliśmy jak na dłoni Zdjęcia niestety z telefonu, zatem jakość kiepska. Ogród wokół tej willi jest szczególny. Położony na stromej skarpie schodzącej do jednej z wąskich uliczek. Opisywany, jako jeden z najciekawszych botanicznie ogrodów w Małopolsce. Egzemplarze drzew i krzewów pochodzą z różnych części świata ze strefy umiarkowanej. Robi wrażenie dzikości i zaniedbania, ale to dodaje mu uroku i tajemniczości. Cudowne miejsce. Tu jakiś okaz klonu Widzieliśmy dawidię, metasekwoje, mnóstwo azalii i rododendronów, piękne okazy różnych innych. Ale był to szczyt kwitnienia magnolii... Kiedyś właściciele wybudowali murki kamienne, które wydzielają rabaty: A to Lanckorona z oddali, ze szlaku, którym podążaliśmy na eksploracje okolicy |