Rozmowy przy kawie (8) |
Widzę, że tu pijaństwo na całego... My też biesiadowaliśmy. Bea z mężem i dwoma psami wyruszyli o 21:15 do domu.... i teraz zaczęła się najtrudniejsza część. Nie idzie łatwo Tycia syczy na szafie, Yogi z kanapy próbuje się do niej dostać...... Będzie jazda. Teraz sobie przypomniał, że jego pańci nie ma i co chwilę biega do przedpokoju. To słodki uroczy psiak, o takim myśleliśmy.. |