No dobra, odpowiedzialność zbiorową zastosowałam, a przecież nie wszyscy mają śnieg, a Ci co mają, to i tak ich lubię, zatem inaczej: kocham Was wszystkich, nie kocham tendencyjnego niżu, który omija szerokim łukiem Wrocław We Wrocławiu pogoda straszliwie depresyjna, dzieci się nudzą, babcia też i spędzam niedzielę na rozdzielaniu wybuchających co rusz konfliktów Zaraz idziemy do kościoła, jak woda święcona nie pomoże, to trudno, najwyżej się pozabijają, a jutro do domku mojego kochanego zruinowanego |