Witam
ale dziś mam farta , bo odkąd weszłam na forum to załapuję się na słodkości
u Ilonki chapnęłam serniczka , odReginki rogalika - żyć nie umierać
I ja z zakupami biedronkowymi przyniosłam trochę wiosny
Jezeli chodzi o pracę w tych zwariowanych czasach , to az nie chce sie wypowiadać Moje dzieciaki po studiach harują od rana do wieczora ,o zwolnieniu tempa nie ma mowy , bo zwyczajnie wypadną z obiegu , na nic nie mają czasu , córa dodatkowo dojeżdża do pracy w Warszawie ponad 60 km w jedna stronę. Był taki okres w naszym życiu ,że musiałam zrezygnować ze pracy , póżniej gdy mogłam wrócić , to już nie miałam gdzie wrócić eh byle do wiosny |