Rozmowy przy kawie (8)
Witam się i ja przy poniedziałku. W sobote musiałam zacisnąć zęby i pojechałam na Śląsk. Nie czuję się aż tak pewnie za kierownicą , ale, poszło bardzo fajnie. Zabrałam ze sobą znajomą, bo bałam się sama - wiecie, noc, deszcz, różnie na drodze bywa, we dwie zawsze raźniej. Uchahałyśmy się po drodze po pachy. Jedziemy - przy kopalni protest, policjant wyskakuje na drogę i coś wymachuje świecącym kijem. Zatrzymałam się (gps mówi jedź prosto,a tamten na drodze tego prosto stoi) i pytam co dalej, a ten do mnie ,że w lewo na objazd mam jechać. Droga szeroka na 4 pasy , na środku wysepka, ale nic w lewo nie widzę. To ruszyłam do przodu. Znajoma mówi , że chyba w lewo tam koło policjanta trza było. Noo to objechałam wysepkę i wracam a ten papę drze czemu nie skręcałam w lewo jak mi mówił, na to ja spokojnym głosem - bo bym nie wykręciła (się będę tłumaczyć ,że pokazywał kierunek na księżyc) on z niedowierzaniem - wykręciła by pani! Widzę ,że facet nie kumaty, ale za to przystojny to mówię , nie wykręciła bym, ja kobieta jestem. Uśmiech gościa bezcenny. Rechotałyśmy jak stado żab przez następne 100km. Ale za to jaki ładny ten uśmiech miał....zawstydzony
No i podziwianie tych rond - jedno ze szczupakami, jedno z kaktusami, z ptaszkami, z drzewkiem było śliczne. I jedno z jakimś ciałem bez głowy , ale za to (tankowałyśmy koło niego - Dania wypatrzyła mu coś między nogami...) I jedno co nie można było zidentyfikować ,gdzie jest to rondo , rozległe z jakimś sklepem po środku.
Bałam się tego wyjazdu jak ognia. Ale powiem Wam ,że było tak sympatycznie ,że nie odczułam i nawet nie oddałam kierownicy co było w możliwych wariantach planowane.
Jeden moment mnie zmroził, zjazd z górki w Raciborzu. Nasypało ze 15 dooobrych cm śniegu. A mnie z górki rozpędziło. Nie mówiłam Danie (znajomej) bo nie chciałam straszyć, ale już się w rowie/na drzewie widziałam.Masakra.
Planowałam powrót po północy, wróciłam po 2. Ale zamiast 80-100 musiałam lecieć 50-60.
Wczoraj dochodziłam do siebie.A dziś dzień świra - czytaj poniedziałek i do tego ferie...pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM