Rozmowy przy kawie (8)
Tez podoba mi sie ten bar! I sama idea i to, że taki stylowy jest wesoły
Miły spacerek , Januszu!

Pat, gratuluję "eksmisji" dzieci do ich pokoju. Własnych doświadczeń nie mam oczywiście, ale z opowieści dzieciatych znajomych i literatury wiem, że to duży krok. ...Jeśli wcześniej popełnilo sie ten błąd i pozwoliło dzieciom spać w łóżku rodziców pan zielony Sorki, ale to nie ja nazwałam to błędem (żeby nie bylo, że coś krytykuję, zwłaszcza, że "nie mam dzieci i nie wolno mi sie wymądrzać") tylko moje znajome, które pluły sobie w brodę, że dały sie na to nabrać, a potem musiały odkręcać... Pisałaś tez o tym, że Sara wciąz chce robić to, co Flo i jest to kłopot. Z literatury i od znajomych wiem, że najlepsiejszym oczko rozwiązaniem jest zafundowanie starszemu dziecku własnego pokoju, jesli to możliwe, do którego młodsze nie zawsze ma wstęp. Na początku awantury pewnie gwarantowane, ale z czasem to zaczyna działać. Przynajmniej powinno, prawda? pan zielony W moim domu rodzinnym to ja byłam tym młodszym i to o dużo młodszym dzieckiem i pamietam, że nie lubiłam tych zamknietych drzwi do pokojów siostry i brata, ale respektowałam je. Oczywiście niezmordowanie starałam sie pokonać ten zakaz i miałam swoje sposoby, całkiem skuteczne. Wiadomo, taki zakaz obowiązuje popołudniu, gdy rodzeństwo w wieku szkolnym odrabia lekcje (przynajmniej teoretycznie), więc przez dwie godziny od zamknięcia drzwi nie próbowałam sie wpraszać. Po upływie tych mniej więcej dwóch godzin było widać, jaka byłam dotąd grzeczna i że należy mi sie za to jakiś bonus pan zielony więc starałam sie wprosić i najczęściej mi sie udawało pan zielony Sztuka polegała na tym, żeby im nie przeszkadzać albo tak przeszkadzać, żeby im to nie przeszkadzało lol Z siostrą bylo łatwiej, z bratem trudniej. Siostra dużo sie uczyła i czytała i była ogólnie spokojna i cierpliwa, ja bardzo lubiłam zdobywanie wiedzy i książki, ale byłam ogólnie dynamiczna. Szybko zrozumiałam, że aby jej nie przeszkadzać muszę w jej obecności powściągnąć swój dynamizm i ujawniać przede wszystkim potrzebe nauki i czytania. To działało, dość często pozwalała mi uczyć sie "razem" z nią i dawała do czytania swoje podręczniki, zeszyty, no i oczywiście ksiązki z jej biblioteczki (w tej materii byłam rozsądnym dzieckiem i nigdy nic nie niszczyłam, więc mogła mi dawać nawet swoje zeszyty cool) To siostra nauczyła mnie czytac, gdy miałam jekieś 3-4 lata i zrobiła to właśnie dla świętego spokoju, żebym sobie sama czytała i siedziała cicho.
Brat, jak to brat, miał mniej cierpliwości do młodszej siostry, no i nieco inaczej spędzał czas w swoim pokoju. Brat był geniuszem matematyczno-fizycznym, który to geniusz zresztą zmarnował, niekoniecznie tylko z własnej winy. (Siostra była uzdolniona, ale raczej nie genialna, za to była pracowita i obowiązkowa, a jak wiadomo choćby odrobina talentu i dużo pracy daje doskonałe efekty, a wielki talent i brak pracy zwykle daje katastrofę oczko ). Brat, jak to geniusz, nudził sie w szkole, bo te przedmioty, które go interesowały miał w czubku małego palca, a pozostałe go nudziły, bo go nie interesowały oczko Jak wielu geniuszy, miał trudności w kontaktach z rowieśnikami, także dlatego, że rodzice niezbyt potrafili dbać o nasz rozwój emocjonalny, cóż taka była prawda zaniemówił Gdy udalo mi sie wprosic do pokoju brata, to nie zastawałam go przy nauce, tylko np. grałam z nim w szachy (oczywiście wygrywał, nie tylko dlatego, że był dużo starszy, ale dlatego, że naprawdę był absolutnie świetny w obliczaniu wielu ruchów figur do przodu), słuchałam z nim jego ulubionej muzyki i przyglądałam się, jak montuje dla zabawy jakieś tam radia czy inne takie rzeczy. W pokoju brata mogłam sie zachowywać znacznie bardziej dynamicznie, często sie wygłupialiśmy i równie często kłóciliśmy i robiliśmy awantury, łącznie z rzucaniem w siebie np. ciastkami, śliwkami itp., wpadało któreś z rodziców i wyrzucało mnie z jego pokoju pan zielony a jemu kazało odrobić lekcje, czego oczywiście nie robił i czego rodzice oczywiście zaniemówił nie sprawdzali, ale to juz inny temat psychologiczny lol



Jo, a Ciebie kto wykopał z łóżka o piątej rano?? lol


  PRZEJDŹ NA FORUM