Rozmowy przy kawie (8)
Iwonko, kiedyś byłam w szansie na sukces, jako dziecko jeszcze, ale nie trafiłam kompletnie w repertuar, bo jadąc nie było wiadomo kto będzie na tapecie. A ja tego starszego wtedy jegomościa kompletnie nie znałam, ani jego piosenek, więc co miałam zaśpiewać... Obecnie, jakoś mnie nie kręci kariera. Nagrody głównej bym nie zgarnęła, jest naprawdę wiele zdolniejszych ode mnie ludzi. Ot, mam tylko idealny słuch. Co swoją droga jest wielce zadziwiające z moim niedosłuchem.lol Bo wiecie, ja to niedosłyszę tylko co do mnie mówią.pan zielony Muzykę zawsze słyszę, każdy dźwięk.

Kawkę to mam, ale do kawki nic nie ma.smutny A tak bym przekąsiła dziś...

Bogusiu, przydałoby sie kilka lekcji szycia u Ciebie. Moja córa zaczyna sie bawic w szycie a ja nie umiem jej pomóc. Ma jakieś materiały i chodzi sie pyta co to znaczy, bo ona nie umie przenieść tego rysunku na materiał i pyta jak te pliski się robi. No, co ja biedna mam jej powiedzieć. Mnie się takie prace ręczne nie imają, nawet ze zwykłą igłą mam problem. Mogę ostrzyc, zaśpiewać, posprzątać, napisać rozprawkę czy felieton, od biedy ugotować, ale z szyciem to ja na bakier. zawstydzony No, ale kto jej pomoże, jak nie ja. Szkoda, że nie mam Cie bliżej, bo bym się do Ciebie ładnie uśmiechnęła i byś jej potłumaczyła troszkę, a tak...

Justynko, tak naprawdę nigdy nie myślałam. Nie nadaje się na takie rzeczy, ja lubię w domku sobie pośpiewać, dla siebie, tak z serca. Jak zaczynasz robić karierę, serce idzie trochę jakby w odstawkę, a ja tylko sercem śpiewam. Dlatego właśnie się nie nadaję.


  PRZEJDŹ NA FORUM