Rozmowy przy kawie (8) |
Urazka pisze: Aga też się wystraszyłam bo była przerwa w dostawie prądu a ja miałam brykiet w kominku z płaszczem wodnym. Na szczęście zadziałał UPS i pompy pracowały normalnie ale przez 15 sekund przerwy widziałam już siebie z płonącym brykietem w wiaderku, wynoszonym w tę ulewę i wichurę na ogród. Mnie elektryk zrobił na taki wypadek - ręczne przełączenie na pompy. Przyciskam przycisk i Bo i ja bałam się takiej sytuacji. Ale jak to dokładnie zrobił to nie wiem. Na pewno się jednak da U nas wczoraj była wichura z burzą - koniec świata. Okna w sypialni mimo, ze jest zadaszony balkon tonęły w wodzie Nie wiem, co dokładnie się działo, ale ciągle wyła syrena straży pożarnej. Dziś już spokój, ale wiatr i deszcz w 70% sprzątnął śnieg. |