Co do przewijania w restauracji, to zgoda, samej nie przyszłoby mi to do głowy i nie chciałabym być tego świadkiem, natomiast co do dzieci w restauracji to nie jestem przeciwnikiem. Oczywiście zależy jakie dzieci, moje np. są od małego ucywilizowane i już rocznymi chadzałam po knajpach. Dziewczynki wiedzą jak się zachować, siedzą grzecznie, konsumują bez rozrzucania zawartości talerza po całym lokalu, więc wydaje mi się, że nie jest to problem, jeśli dziecko zachowuje się normalnie, dorośli przy swoich stolikach też się śmieją i czasem głośniej rozmawiają, nierzadko robiąc raban większy niż dwie grzeczne dziewczynki Nie mam też nic przeciwko karmieniem piersią w miejscach publicznych, sama to robiłam, naprawdę nie ma problemu, żeby zasłonić się tak, żeby gołym cycem nie epatować i za grubą przesadę uważam czepialstwo (i mnie dotknęło) za sam fakt, że widać spod chusty łepek dziecka i widać, że matka trzyma je w pozycji do karmienia...to tak jakby się czepiać, że ktoś chodzi z gołą dupą, bo ma ją gołą pod majtkami i spodniami |