Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja |
Hmmm...jak u siebie? to świetnie, bo w naszym wspólnym domu grubsza robota się szykuje![]() ![]() I to jest właśnie część pierwsza wielkiego amerykańskiego planu: pchnąć do przodu kwestię łazienki: owa ściana i podłoga są milowym krokiem do przodu, R. zaprzysiągł, że na urlopie, który zaczyna za 3 tygodnie to zrobi, jak nie zrobi, to stanę się bardzo nieprzyjemna ![]() ![]() I to jest w zasadzie mój jedyny i najważniejszy plan domowy na ten rok - opisany brzmi banalnie, ale składa się de facto z miliona drobniejszych prac, które nie wiadomo kto wykona...nie wiadomo, bo trzy lata szukam i nie znalazłam jeszcze robotnika. Zatem nie wierzcie w jakieś tam głupie statystyki, że niby w powiecie lwóweckim bezrobocie powyżej 20%...jedynym bezrobotnym jestem tu ja, jak nie mam zleceń, reszta mieszkańców jest wściekle zalatana i zapyla na 3 etatach, nikt nie ma czasu dorabiać jeszcze przy czyimś remoncie ![]() w tym roku, przynajmniej do września, ja za własnego robotnika najemnego nie porobię, bo mam Sarulka przyczepionego do tyłka, ale mimo to nie tracę nadziei, że w lepsze dni Sarulek zajęty planowaniem zniszczenia wszechświata pozwoli matce coś przeszlifować i skuć - ale jak nie to, nie. Tegoroczne motto to "Nic na siłę". 3 lata frustrowania się i wściekania, że robota nie idzie tak szybko, jakby mogła nie dały żadnych wymiernych efektów oprócz pogłębiającej się siwizny na skroniach, a że siwiźnie towarzyszy łysienie i nie bardzo jest już co farbować, to wolę mieć włosy na głowie i łazienkę w piecu chlebowym niż...mieć łazienkę tamże, ale bez włosów na głowie ![]() Plany ogrodowe następnym razem - te to dopiero jest fantastyka nienaukowa zważywszy na Sarulka przyczepionego do tyłka, ale pomarzyć ludzka rzecz ![]() Zdjęcia także później, bo zaginęłam między dyskami, pogubiłam się kompletnie co gdzie przerzuciłam i muszę się z tego chaosu wykopać ![]() I na koniec jak zwykle Rysio, przypełzł dzisiaj i oznajmił:-pićtsincwwgrłem! Rysio w stanie upojenia połyka samogłoski, im bardziej naprany tym samogłosek mniej, a dziś naprany był fest. Zatem zapytałam uprzejmie "że, co?". Na co Rysio spojrzał na mnie z lekką pogardą wyprostował się i wyartykuował głośno i prawie wyraźnie: No mówię, że pińć tysiąców wygrałem! Z pani mężem wygrałem! Tu juz wiedziałam, że ściema ciężka idzie, bo R. różne głupoty w życiu robił, ale z Rysiem na pewno w nic nie grał ![]() ![]() |