U mnie tez pada śnieg, ale u mnie pada na to, co juz leży.
Zdjęcie z wczoraj, było pięknie, no a dziś znów śniegowe chmury. Pat się cieszy i rozumiem, ale ja średnio, bo mam 100m podjazdu do odśnieżania Co prawda w tej chwili małż ma urlop, więc to on odśnieża, a potem ma być ocieplenie, ale tak ogólnie, to ze wzgledu na brak sił fizycznych (i jak widać psychicznych juz prawie też ) perspektywa odśnieżania mnie nie cieszy. Owszem, mamy odśnieżarkę spalinową, ale niestety nie jest skomputeryzowana i sama nie odśnieża, trzeba ją wytoczyć, prowadzić, zawracać, mimo, że ma napęd i pchać przecież nie trzeba, to i tak jest to jakis wysiłek, dla małża niewielki, dla mnie obecnie duży... Ale co tam! Byle do wiosny!
A tymczasem obrazki ze spacerów.
Nigdy nie jest za chłodno na kąpiel, jak mawiają labradory
|