Rozmowy przy kawie (8) |
Dziękuję! Dziękuję! Bardzo dziękuję! Pomaga. Naprawdę poczułam lekką ulgę. Ja wierzę w telepatię, a właściwie nie tyle wierzę, co wiem, że jest faktem. Ma jakieś uzasadnienie logiczne, różne są hipotezy i wyniki badań, że to może przekaz fal mózgowych, że może kwantowe splątanie atomów... Jakoś to działa. Nie raz przekonałam się, że jest możliwy przekaz energii psychicznej na odległość i dlatego w akcie desperacji o niego Was proszę. I działa. No, nie to, że nagle ozdrowiałam i poszłam uprawiać jogging, ale jednak poczułam ulge, a to już bardzo dużo, gdy człowiek ma ochotę walić łbem w kamienną ścianę. Jest też druga prawda, wysłana energia zawsze wraca i to ze zwielokrotnioną siłą. Jakim cudem, pojęcia nie mam, ale wiem, bo sama doświadczyłam, a i mądrości duchowe z całego świata o tym mówią, czyli to znany fakt. Więc nie boję sie prosić, bo kto wyśle pozytywną energię potrzebującemu, ten otrzyma z powrotem i to z nawiązką. Dziękuję! I bezczelnie prosze o jeszcze! no, bo przecież Wam nie ubędzie, a wręcz przeciwnie Ja biorę czystek, w kapsułkach, skoncentrowany. A w ogóle to od dziś przy łykaniu każdej jednej tabletki, antybiotyków, ziół, witamin, bedę powtarzać: Giń Goa'uldzie! (to z filmu s-f, ale pasuje jak ulał do walki z krętkami boreliozy ) |