Pat, ja na takie babki parapetowe mówię cyckogniotki. W miastach ich pełno Ale Ty masz wytłumaczenie, bo jak się siedzi w oknie i czeka to i kurier szybciej przyjeżdża.
Wyciągając wnioski z literatury, którą mi podsunęłaś Basiu, należałoby odłożyć sianie sasanek gdzieś do maja A ja gdzieś czytałam, że je trzeba przemrozić. A z torebki nie wysieję świeżo po zbiorze, bo zbiór zeszłoroczny...
Nic to, wczoraj wyciągnęłam męża i psa na spacer. Obaj się opierali, bo to domowe zwierzęta Ale udało się! I zobaczcie co mój pies znalazł Kazałam im dzisiaj znowu iść na spacer i nie wracać bez drugiego do pary
Wnikliwe oko dostrzeże próbę kiełkowania czarnuszki, bo się u Pati napatrzyłażem |