Rozmowy przy kawie (8)
Witam dziewczęta o poranku. No może to już nie poranek, ale położyłam się o 3 (ale to u mnie norma)więc trochę. pospać musiałam.
Kawusia bardzo wskazana, bo za oknem burość totalna i wiatr wyje, ale chyba trochę zelżał od wczoraj.
Małgosiu, Ago - jakżeż żal Waszych połamanych drzew, ale miejcie nadzieję. Takie stare jabłonie potrafią sobie poradzić. U mego brata była taka jabłonka, która w zasadzie nie miała pnia (dziura w środku) i gałęzi oprócz jednej grubej (podpartej w kilku miejscach)vi kilku drobniejszych, a co roku kwitła i owocowała przepysznymi letnimi jabłkami. Brat ją reanimował i podtrzymywał, czyli opasał pień siatką i poobwiązywał, żeby się nie rozpadł, konar podparł, a ona się przez wiele lat odwdzięczała. A wiosną, w dziurze w pniu sikorki zakładały gniazdko i wyprowadzały maluchy. lol

Ewo świetnie, że wstawiłaś tę opowieść Pat. Już mi brak Jej historii i przyznam się, że od czasu do czasu włażę na Jej zamknięte wątki na FO i poczytuję sobie dla poprawy nastroju.bardzo szczęśliwy

Wiece co?! Ta Elektra mnie dobije. Od wczoraj pokazuje mi damską bieliznę, a zwłaszcza jej dolne części. I to w wydaniu stringowym i to w miniaturce. Toz ja nie miałabym ich na co włożyć. Na wiadomą część ciała to mi toto nie wlazie, a na nadgarstku (bo tylko tam mam odpowiedni obwód) będzie głupio wyglądało.pan zielony



  PRZEJDŹ NA FORUM