Leszczyno(nie wiem jak masz na imię), moje rh rosną w miejscu gdzie słońca(bezpośredniego) nigdy nie ma. To jest część działki na której rosną wielgachne drzewa - sosny i brzozy. Jakieś tam rozproszone słońce dociera przez korony, ale niewiele. Doglebowo nie nawożę rododendronów, właśnie przez te drzewa. Taka brzoza wszystko wyciągnie. Sypię tylko wiosną jakiś zakwaszacz i dokarmiam dolistnie. U mnie nie kwitną za obficie, bo za sucho mają, mimo podlewania. Sadząc mieszam ziemię rodzimą z dużą ilością torfu. Dodaję trochę kompostu, nie za dużo bo zasadowy jest podobno. Mam sporo przekompostowanych trocin i igliwia i też dodaje do dołka.
Tu jeszcze rh. Francesca, w zeszłym roku zakwitł po raz pierwszy paroma kwiatkami.
|