Rozmowy przy kawie (7) |
My także mamy paskudne mrozisko, a takie miałam plany względem róż i winorośli. Małgoś, super foty rodzinne i super wieści o Burku!! Mróz mrozem, ale chyba to dzięki niemu kolejny dzień z pięknym słoneczkiem. Jutro mam dyżur w pracy, może to i dobrze, bo zobaczę jak świat wygląda nie tylko zza okna ... Co prawda przez ostatnie 2 dni chodziłam z kijami, a potem bez kijów, bo tylko przeszkadzały tłukąc w zmrożoną ziemię, więc i tak się cieszę, że przegoniłam lenistwo całkowite. Popakowałam też wreszcie ostatnie patyki winogronowe do wysyłki, ileż z tym roboty, masakra!! Najpierw 2 popołudnia cięcie, potem opisanie wszystkiego, poukładałam alfabetycznie, by było mi łatwiej dobierać co komu i ile. Ze 4 caluśkie wieczory mi zeszły, bo każdemu co innego, a podocinać, powiązać i podpisać trzeba porządnie. Miałam zabawę |