Rozmowy przy kawie (7)
Witajcie w piękny świąteczny poranek. W Wigilię padał u nas deszcz przez calutki dzień i było z osiem na plusie. A wczoraj, jakoś o 10 rano zaczął sypać śnieg i już tak sypał aż do nocy. Tym sposobem nastąpiło wstępne samookrycie moich róż.

Dziś od rana świeci mocno słońce, jest bieluteńko i ślicznie, jak w radzieckiej kreskówce noworocznej! Uda nam się spacer rodzinny z psami na pola!
Trzeba tylko znaleźć jakieś buty dla córci, która przyjechała w miastowych kozakach na wysokim obcasie, a rozmiar nogi ma niekompatybilny z moim wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM