Rozmowy przy kawie (7)
U nas Święta się posypały. Mama W. wylądowała wczoraj w szpitalu, W. do północka tkwił w Skierniewickiej nemocnicy i guzik się dowiedział... Póki co diagnozy brak. Ja mam pełnoobjawowe wirusowe zapalenie oskrzeli. Z potraw wigilijnych mamy piernik, lebkuchen, koncentrat barszczu czerwonego i śledzia. Wobec tego W. pojechał do sklepu uzupełnić nieco menu. Staram się nie upadać na duchu (bo na zdrowiu już podupadlam). W końcu nie o jedzenie chodzi wesołyNie zawsze musi być idealnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM