Tyle ładnych życzeń od rana! I wspomnienie o białych Świętach! Janko, Misiu, Beatko, Januszu, dziękuję pięknie - niech spełni się choć część
Choć ja osobiście to obecnie życzę sobie tylko zdrowych dzieci....zombie night mieliśmy, bardziej Halloween niż wigilię, bo Sara dostała fest gorączki, której nie mogłam zbić i jak już myślałam, ze trzeba będzie po pogotowie dzwonić, to znienacka spadła, a zreaktywowana dziewczynka miała życzenie do 3 nad ranem rysować kucyki Nocne zabawy nie przeszkodziły wstać obu o 6...z gorączką oczywiście ale już mniejszą. Zatem mimo dołożenia wszelkich starań, zeby w wigilię być uśmiechniętą i wypoczętą, tradycja wygrała i będę typową matką-Polką przysypiającą przy stole z worami pod oczami po całonocnym lepieniu pierogów
Propozycja kawy o tej nieludzkiej porze jest zapewne dziwaczna, ale jakby ktoś się jednak zwlekł ciemnym świtem to czeka...podana przez Rudego i Ziutka, którzy również od 6 nie śpią i usiłują rozbroić choinkę (widok rudego futra zwisającego z drzewka i próbującego jak małpa chwycić się ogonem gałęzi jest wart wstawania świtem )
|