Rozmowy przy kawie (7)
Leje nieustannie od wczoraj. No wszystkiego się odechciewa... W dodatku przeziębienie mnie łapie. Niech to gęś kopnie neutralny
Wczoraj definitywnie zaszantażowałam W., że jak nie zrobi porządku w swoich papierach i dokumentach, to mu wszystko poślę do diabła czyli do pieca. Kupiłam segregatory, koszulki i wczoraj z udręczeniem malującym się na obliczu W. przystąpił do porządków. Koniec końców entuzjastycznie odniósł się do epokowego odkrycia segregatora, który pozwala na opisanie zawartości i sięganie w stosownym momencie po właściwe papiery... Normalnie cud!
Iwonko nastrojowa sypialnia wesoły
Aniu a ja myślałam, że 5 pierników to stanowczo za dużo...
Pat niech się choróbska trzymają z daleka wesoły Wiem, że nieprzekonywająco to brzmi, skoro sama smarkam i gnaty mnie łupią... medici, cura te ipsum, jak mawiali starożytni...


  PRZEJDŹ NA FORUM