Uszyłam dwie spódniczki dla moich wnuczek, ale nigdy więcej śliskiego materiału, nigdy szyło się toto byle jak, ale efekt końcowy zadowalający, bo ładnie się układa  każda spódniczka ma podszewkę a do niej doszyłam resztki z tutu i to podniosło je trochę, a taki efekt ja chciałam uzyskać, żeby one tak stały, a miałam szyć z koła, ale kupiłam za mało materiału, następnym razem będę mądrzejsza podwijać się to wcale nie chciało i po kilku krotnym pruciu obszyłam ściegiem zygzakowym i tak pozostawiłam, bo nerwica mnie straszna brała kolory takie wyblakłe mi wyszły, ale są całkiem inne, żywsze  Mam w planie uszyć po świętach sukienki na bal, ale nie mam pojęcia jak się za nie zabrać, no nie mam, a uczyć się na czymś muszę szkoda,że nie mam jakiś tam materiałów do nauki, bo nie szkoda by było wywalić, a tak, to strach się zabrać |