Rozmowy przy kawie (7)
Dzień dobry! U mnie nemocnica w domu, bo W. na antybiotyku z jakimś zapaleniem w uchu. Wreszcie polazł do lekarza, jak mu zagroziłam, że znów go zapiszę do najdroższego w Wawie, jak to było z bólami stawowymi, które okazały się dną moczanową... Siedzi w łóżku z Gorczycową, to jest z Kicią (ksywa wzięta od Janeczki bardzo szczęśliwy), obłożony książkami, postękuje i powtarza, że jest starym, pardon, pierdołą... Ale ja wiem, że tylko czekał kiedy rano wyjdę do pracy, żeby wyleźć i "coś pilnego" załatwiać. diabeł
Jutro mamy Wigilię zakładową, trzeba będzie się jakoś wyślizgać, bo okropnie nie lubię tych wymuszonych serdeczności.
Idę pozmywać, bo już trzy kubki z fusami na biurku stoją...


  PRZEJDŹ NA FORUM