Rozmowy przy kawie (7)
Janeczko no niestety we wtorki pracujemy po południu a że każda pacjentka potrzebuje innego czasu to bywa, że jesteśmy dłużej niż powinnyśmy.....dzisiaj włączyłam alarm o 22:45 a w domku byłam o 23:20 ( zdążyłam się przesiąść na przedostatni autobus) jeszcze chwilkę posiedzę bo musiałam jeszcze napalić w piecu smutny zimno było w mieszkaniu smutny a rano znowu trzeba wstać...


  PRZEJDŹ NA FORUM