Rozmowy przy kawie (7)
Anito, też mam od 3 lat problem ze znalezieniem kogokolwiek do pomocy...mam uczynnego sąsiada, ale jeśli chodzi o jakieś tam drobiazgi koło domu, do większych prac się nie nadaje, bo już wiek nie ten, a tak chętnych nie ma... ale może znalazłabyś jakiegoś robotnika z transportem w zamian za odpalenie części drewna?

U nas pogoda, jeśli to możliwe jeszcze bardziej obrzydliwa, różne stresujące rzeczy dziś miały miejsce i chętnie bym sobie wykonała taką kąpiel jak W. na poprawę humoru, ale za wiele rzeczy jeszcze do zrobienia...na szczęście szwagier z siostrzenicą będą już jutro przed południem to pomogą a przynajmniej zajmą czas, żeby o ponurych rzeczach nie myśleć aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM