Ta robota w lesie zaczyna mnie wkurzać. W sprawie świąt może nie powinnam się odzywać, bo moja oryginalność w tej kwestii raczej większości nie podejdzie, ale podobnie jak Margolcia nie lubię jeść odmrażanych potraw. Mój żołądek nie toleruje tego i już, odmrażane wyczuje na odległość. Nic na to nie poradzę. Ale żeby się zapracowywać na dwa dni przed Wigilią to też nie. Pod tym względem jestem wyjątkowym wyjątkiem. I na tym może skończę, żebyście mnie nie zlinczowały. Idę leczyć obolałe palce, ramiona, nogi, kręgosłup, ogólnie wszystko. I nerwy też sobie poleczę, coby się na nikim dziś nie wyżyć. Akurat Enya leci. |