Rozmowy przy kawie (7) |
Jaki był dzisiaj piękny dzień! Aż chciało się góry przenosić (albo krecie góreczki). O ósmej rano -5 i pełne słońce na tle błękitnego nieba a wokół biało od szronu i żadnego wiatru. W ciągu dnia ociepliło się do 0 i trochę szronu roztopiło się ale reszta pozostała. Mam nadzieję na powtórkę jutro. Misiu jak to dobrze, że Wnusia wraca do zdrowia! Pochwal się jak robisz te indycze gałki (klopsiki?). Bogusiu koniecznie musisz pomyśleć o jakiejś małej knajpce, gdzie mogłabyś wyżywać się kulinarnie. M. będzie pracował po 12 godz. a Ty po ile? Marysiu wędzonki to chyba dla ogromnej rodziny? Ależ tego narobiliście i jak smakowicie wyglądają te mięska. To już na święta? Jak będziesz je przechowywać? Mięso surowe kupowałaś w sklepie czy od zaprzyjaźnionego hodowcy? Małgosiu jak miło Cię widzieć. Szkoda, że masz teraz mało czasu ale za to będziesz miała satysfakcję z ukończonej podyplomówki. Masz jeszcze zajęcia przed Świętami? Psy Córki nie potrzebują niczego na uspokojenie i dlatego nie umiem Ci nic doradzić. |